Wstęp[]
To trzeci odcinek o Łowcach Klejnotów.
Fabuła[]
Kiedy Kwarc i Onyks coś uzgadniali wpadł w popłochu Obsydian, lekko niespokojny.
-Już wróciłeś?-Pyta zdziwiona Kwarc.
-Ehh... wiem już gdzie jest siedziba tych klejnotów.-Mówi i po chwili dodaje.
-I chyba rozmawiałem z Rose Kwarc.
-Als es? Jak to chyba z nią rozmawiałeś?-Pyta zaskoczony Onyks.
-Nie wiem, jakoś tak dziwnie wyglądała.-Mówi zdenerwowany Obsydian.
-Czyli jak?-Pyta się Kwarc.
-Chyba zmieniła się w jakiegoś małego dzieciaka. Ale ten dzieciak twierdził że jest jej synem.-Mówi bez przekonania Obsydian.
-Warten? Ale przecież klejnoty nie rodzą.-Przypomina Onyks.
-No ale on, albo ona, mówił że jest pół klejnotem i że jego matką jest Rose. Nawet pokazał mi klejnot.
-Może kłamała.-Proponuje Onyks.
-Rose nie kłamie. Zresztą nie miała by po co kłamać, nie wiedziała kim jest.
-No ale co w takim razie z Rose.- Zastanawia się Onyks.
-O nie.-nagle mówi Kwarc.
-Co?-Pytają jednocześnie Obsydian i Onyks.
-A co jeśli są dwa różowe kwarce.
-Nie ten mały mówił że ona umarła.-Mówi ze zgrozą Obsydian.
Kwarc i Onyks przez chwilę musieli przetrawić jego słowa.
-Chwila. Nie chcesz mi chyba powiedzieć że jej niema. Tak po prostu... odeszła, jak ludzie.-Nie może uwierzyć Kwarc.
-Ich denke dobrze.-Stwierdza Onyks. Kwarc miała ochotę mu urwać głowę.
-To wcale nie jest dobrze.-Mówi.
-TO katastrofa.
-Ale czemu?-Pyta się Onyks.
-Mieliśmy ją przecież złapać.
-Ale Żółty Diament nam nie uwierzy, że tak po prostu jej niema.
-To pokażemy jemu tego dzieciaka.- Nagle włącza się do rozmowy Obsydian.
-Pokażemy że ma jej klejnot i da nam spokój. Zresztą dobrze że jej niema. Współpracowała z Krabami.-Mówi przyciszonym głosem Obsydian.
Oboje patrzą się na niego jak na wariata.
-Ehhh... Nie o siebie się martwię. Ale jednak, to sporo nam ułatwi sprawę. Ale wiele rzeczy się zmieni.-Dodaje smutno Kwarc.
Koniec odcinka Trzeciego.